niedziela, 28 października 2018

Emocje.


O jeden dzień za dużo, czy dni tych pojedynczych za wiele? Spokój, cierpliwość, próba wytrwałości. Wbrew swoim znaczeniom, może być tylko czasową ostoją, lecz nie koniecznie rozwiązaniem. Wierzysz w coś, w kogoś, a w pewnej niespodziewanej chwili, przychodzi rozczarowanie. Co dalej. Przymierzalnia.  Szafa pełna postaci, nieodgadniona strefa wyobraźni, pozorów, iluzji i wyborów. Twój wybór.  Łąka.  Podziw dla piękna, fascynacja zapachem i grą kolorów. Delikatność a zarazem siła przetrwania, zdająca się być jednym nierozerwalnym węzłem. Kolejne złudzenie, bowiem czyjaś chwila zachwytu i uniesienia nad pięknem, może w jednej chwili go rozerwać i stać się jego zagładą.  Zdjęcia z przeszłości pojawiające się niespodziewanie w pamięci.  Cóż z nimi zrobić ? Prawda czy fałsz. Pomoc w obecnej chwili, czy też mrzonki bowiem brakuje nam wyjścia i sięgamy po to, co kiedyś było dla nas dobre.  Żyjmy jednak tym, na co mamy wpływ teraz, lecz nie wyrzucajmy wspomnień.


14 komentarzy:

  1. Bo wspomnienia obojętnie czy piękne czy brzydkie Dają nam siłe aby ciągle iść do przodu 😀 Witam z powrotem 😀 I mam nadzieje że już zostaniesz 😀

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj mój Ty Panie dziękuję że pojawiasz sie wtedy kiedy najbardziej tego potrzebuję

    OdpowiedzUsuń
  3. I jak tu nie byc wdzięcznym Bogu za takich wspaniałych ludzi jak Ty moj Panie


    Choroby nauczyły mnie zyc tym co teraz ale lubie powspominać piękne chwile o złych wole nie pamiętać bo szkoda na to czasu

    OdpowiedzUsuń
  4. no narejszcie! najważniejsze to co teraz i tu... dzień po dniu, godzina po godzinie...

    OdpowiedzUsuń
  5. ..bardzo się cieszę z Twojego powrotu, że jesteś i piszesz.. mam nadzieję, że już będziesz ;)
    ..cóż, życie potrafi przynosić nam niespodzianki, zarówno te cudowne, radosne, pełne szczęścia, ale może też zaskoczyć rozczarowaniem, cierpieniem, smutkiem..
    ..wspaniale jest móc nasączać serce i duszę dobrem i pięknem, bo wówczas łatwiej jest nam żyć..
    - pozdrawiam bardzo serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ważne jest to, że jesteś na blogu.

    Co do wspomnień to masz rację, należy je zachować, niezależnie od tego jakie są, bo z nich niejako jesteśmy zbudowani. Bez takiego ,,rusztowania" szybko możemy upaść, zniknąć itp.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. No i zwiało mi to co napisałam...
    Dobrze znów cię czytać Piotrek..a ostatnie zdanie to coś czego się trzymajmy...

    Trochę się martwię bo moja łajza dziś coś nie wraca do domu...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie jestem typem człowieka żyjącego "tu i teraz", nie lubię tego. Przyszłość jest dla mnie istotniejsza.
    A marzenia są po to, by je spełniać.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. To jest nieco tak, jak z filmami SF. Tam naukowcy wymyślają dajmy na to sposób jak podłączyć mózg człowieka do Internetu, by mógł poznać całą wiedzę ludzkości, informacje jakieś itp. Gdyby coś takiego istniało, to najpewniej taka osoba prędzej czy później skończyłaby w szpitalu albo na cmentarzu. Bo nasz mózg przy nadmiarze informacji, emocji może zareagować w dziwny sposób.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nawet nie wiesz Piotrze, jak bardzo się ucieszyłam widząc Twój komentarz u Szy :)
    Dobrze ,że jesteś...Ach, to nasze życie...jest jak barwna tkanina. Mieni się wszystkimi kolorami, od świetlistych i jasnych po ciężkie, ciemne. wszystko jest po coś...A to Coś, jest tajemnicą, póki jej nie odkryjemy :)
    Ważne jest to co było, i dobrze jest mieć plany i marzenia, ale dobrze jest pamiętać , że to co tu i teraz, jest najważniejsze, bo się nie powtórzy.
    Nie pamiętam , żebym się czuła skrzywdzona przez Ciebie Piotrze. Jeżeli o mnie, chodzi wszystko jest w porządku :)
    Miło mi, że mnie odwiedziłeś :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Piotrze! Kawał czasu... Miło, że jesteś i mam nadzieję, że już zostaniesz:)
    Żyjmy 'tu i teraz' jednak nie odrzucając wspomnień, a wyciągając z nich naukę. I myśląc- chociaż trochę- o przyszłości.
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszelki duch i tak dalej ;). Jesteś znowu. Miejmy nadzieję, że na dłużej ;).
    Co do wspomnień, niektóre są ja kamyk w bucie. Staram się ich nie przechowywać, ale...są momenty kiedy wracają jak bumerang i uwierają. A wytrząsnąć ich się nie da.
    Dlatego chyba lepiej żyć tym co tu i teraz, a to co był zwłaszcza złe zostawić gdzieś za sobą. Heh,,, i to mówię ja, co tego akurat nie potrafię :P. Uściski

    OdpowiedzUsuń