niedziela, 25 września 2016

Szacunek.

Pochylił się nisko, by złożyć hołd ciemności nadchodzącego wieczoru. Pochylił się nisko, by złożyć hołd dniu przebytemu, i słońcu które było dla niego łaskawe. Wiedział o tym dobrze. Że zarówno dzień, jak i noc dają życie, poprzez swą energię wszystkiemu. Choćby nawet było kruche i słabe.  Brał przykład, z świadomości otaczającej go przestrzeni.  Kwiaty rozchylają swe płatki szukając ciepła słońca. Tego, które maluje ich barwy , dając kolory się niekończące.  One swe miejsce znają. Kłaniając  się porankowi, a składając swe płatki mówią księżycowi dobranoc.  Nie wszystkich dotyczy ta reguła.  Jednym daje to uspokojenie, a w innych zbiera się furia. Powód prosty, że kłaniać się muszą.  Są postacie nocy, za dnia się ukrywający. Mimo to dziękujący dniu, za to że się skończył a, przy tym  oddał ich władaniu nocy. Nie muszą to wcale być ludzie źli, lub nie lubiący słońca. Tak zwyczajnie. Choć, nie dla wszystkich do pojęcia.  Jedni żywią się nocą.  Jedni żywią się dniem. Taka jest ich potrzeba. Nie należy im w tym przeszkadzać, bo i jedni i drudzy, dziękują składając hołd w kierunku nieba.  Każdy z nas potrzebuje swobody. Żadnych klatek, ogrodzeń, ciasnych przestrzeni, a nade wszystko wolności.  Jesteśmy tylko maleńką cząstką, nieogarniętej całości.  Jesteśmy drobinami, w cudowny sposób złożonymi właśnie w tą całość.  Jesteśmy ziarnami rzuconymi w ziemi łono, przynoszącymi plon życia, by ziemia mogła ocaleć.  Pochylajmy się nisko, choćby w myślach. Oddajmy hołd światłu i ciemności, bowiem wszystkie są dla nas. One są po to, by siebie równoważyły. Byśmy nie ulegali jednostajności.

poniedziałek, 19 września 2016

Wystarczy chcieć.

Nie musisz na siłę słów wypowiadać, zwłaszcza gdy ich brakuje. Nie musisz na próżno ich szukać, by treścią dotarły do swego celu. Czasami wystarczą gesty, lub spojrzenia szczere.  Porozumienia tworzą się po przez umysł i duszę.  Wtedy właśnie, tworzą się więzi prawdziwe. Lecz nie krępujące, a pełne swobody i przy tym bez fałszu.  Pokładasz w nich zaufanie i oby się sprawdziła jego siła.  Musisz sam dostrzec, cienie i blaski aury drugiego człowieka. Musisz też przyjąć istotę zaklętą w jego osobowości, by potem nie poddać się rozczarowaniom.  Każdy z nas spogląda na życie inaczej. Każdy z nas inaczej je odbiera, i inaczej interpretuje wydarzenia, które w nim zachodzą.  Tutaj właśnie powinniśmy znaleźć jądro całości. Połączenie zrozumienia, i akceptacji, czyli empatii, a co za tym idzie poznania samego siebie.  Czyli człowieczeństwo i jego dobre, jak również złe strony.  Niektórzy z nas noszą w swych sercach pąki kwiatów, a inni kolce ich łodyg. Być może, te kolce bronią dostępu do zniszczenia kwiatu. Lecz jednocześnie kaleczą dłonie, które chcą ten kwiat osłonić przed zniszczeniem.  Bywa że nadmierna troskliwość, czy też opiekuńczość może stać się dla niego zgubą. Zbytnia ochrona pozbawia je naturalnej odporności, przed potęgą żywiołów codziennego życia. Lepiej pozostawić je samym sobie, a pomagać w ciężkich chwilach w których widzimy że tego potrzebują. W razie tejże potrzeby, będziesz dla nich słońcem, lub też deszczem. Będziesz zbierał ich zwiędłe liście, by nie musiały patrzeć na to co przeminęło. Będziesz dzielił z nimi radość, kiedy pojawią się nowe.  Nie potrzebujesz słów, wystarczy że będziesz ich opiekunem.