Nikt nigdy, nie widział niewidzialnego człowieka. Dlaczego?
Przecież spotykamy ich, prawie na każdym kroku, są wśród nas. Mogę być nim ja, możesz być nim ty. Nie, to
nie duchy. Nie, to nie zjawy. To realni
ludzie, tyle że niedostrzegalni, poprzez tych którzy uważają się za
wyjątkowych, jedynych. Szukamy prawdy w
tym, w czym istniejemy. Szukamy prawdy na dręczące nas, codzienne pytania. Zastanawiasz
się, w czym jesteś gorszy od drugiego?
Przy tym, nie zadajesz sobie pytania, ile sam masz zalet? Spotyka się dwoje ludzi, zupełnie nic o
sobie nie wiedzących. Stają na swej drodze, nieświadomi tego, że tyle mają ze
sobą wspólnego i że, tyle może ich łączyć.
Spojrzenie w oczy, uśmiech, dotyk dłoni i nagłe niespodziewane uczucie
czegoś, czego nawet wiatr nie dogoni. Wiatr je zapęta, wiatr je rozdmucha,
wiatr je rozwiąże, zwiąże, a być może stworzy coś co jest nam znane, jako
zawierucha. Spotyka się dwoje
niewidzialnych ludzi. Każde z nich chce być kochane, brakuje im miłości, tego
co na co dzień, każdemu powinno być dane. Spotykają na swej drodze miłostki,
zauroczenia, tylko nie to, od czego cały ich świat się zmienia. Świat fascynacji, świat wspólnych poranków
otwierających oczy, świat wspólnych wieczorów je zamykających, świat dni spędzonych
razem w upojnej miłości rozkoszy. Banalne, lecz czy niedościgłe, czy też nie do
spełnienia, czy nie może nam być pisane, w końcu świat się zmienia. Wcześniej,
czy później spotykasz, lub spotkasz swoja drugą połowę. Jeśli chciałeś
odpowiedzi, o to masz odpowiedź. Wtedy też zrozumiesz, że nie jesteście
niewidzialni, być może ulotni, być może, banalni, ale jedno jest pewne,
poczujcie to wszyscy, jesteśmy nadzwyczajni. Ci wyjątkowi, za których się
uważali, nagle przy was zbledną i poczują że to właśnie oni są przegrani.
Czekaj na swą chwilę, lecz jej nie przegap, bo już teraz wiesz na pewno, że
świat się zmienia.
Niewidzialnymi stają się Ci najbardziej rzucający się w oczy bowiem jest ich zbyt dużo
OdpowiedzUsuńzarozumiali i wyniośli, uważają się za ulepionych z lepszej gliny
A może tylko my ich tak postrzegamy? Może nie uważają się za lepszych od innych
to niestety ta prawdziwa miłość albo jeszcze przede mną albo nie była mi dana.
OdpowiedzUsuńmoja druga połówka okazała się niedopasowana.