Straciłeś po raz kolejny słowa,
które miały dla ciebie znaczenie w danej chwili, w danym tobie momencie. Cóż z tym zrobić? Odpowiedź jest niby prosta, pisać od
nowa. Lecz jak odnaleźć coś, co umknęło
i nie zapisało się w twej świadomości. Tworzyć nowe, niby prosta rzecz. Jednak
myśl o stracie, nie daje spokoju. Utrata myśli straconych, obciąża mnie,
ciebie, i każdego kto je stracił. Myślisz, że je odnajdziesz. Nigdy nie odnajdziesz, tego co stracone. Spoglądasz w niebo, oślepia ciebie blask
słońca, a jednak się w nie wpatrujesz i nie ma na to logicznego
wytłumaczenia. Spoglądasz w niebo i
widzisz księżyc, jego blask, spadające gwiazdy, a pośród nich nadzieje, która
nie nadejdzie, a mimo to. Również nie ma na to logicznego wytłumaczenia, a
jednak w nie się wpatrujesz. Może dla tego że przenoszą nas w przestrzeń. Niosą nas w przestrzeń, po to by dać nam,
właśnie te chwile. Chwile, które dają nam możliwość szybowania, lotu wśród nich
i nieograniczonej wolności myśli. Możesz
wyrazić w nich wszystko. Tego nikt tobie nie zabroni. Jesteś sam słowem. Jesteś sam twórcą słów.
Jesteś za nie odpowiedzialny. Jesteś sam
krytykiem karcącym siebie samego, kiedy zmieniasz zdanie. To niezwyczajne, to nadnaturalne, lub
też nie. Dobrze byłoby gdybyś to dostrzegł. Słowa wciąż wirują wokół twego jestestwa. Tutaj jednak pojawia się trudność. Wiara w
siebie, też ma swe granice. Pierwsza próba, druga nieudana, i następne
zniechęcają. Mimo to wierzysz, że będzie inaczej, a nawet lepiej. Może przyjść dzień, kiedy trzeba się pogodzić
z rzeczywistością. Lecz z jaką? Przecież
sam jesteś jej kreatorem. Czasami robisz
uniki, by nie stanąć z prawdą twarzą w twarz. Udajesz sam przed sobą, byle
tylko nie poczuć bólu. Masz doświadczenie i wiesz czym on jest, nie chcesz by
do ciebie wrócił. Lecz nie dostrzegasz,
jaką przychodzi ci za to płacić cenę. On
wróci w dwójnasób, a czy tym razem go zniesiesz? Daj sobie szansę, jeśli jeszcze możesz. Nie
odwracaj głowy, unieś ją do góry i spójrz jej prosto w oczy rzucając wyzwanie. To nie ty jesteś przegrany, tylko czasami
brakuje słów w odpowiedniej chwili.
poniedziałek, 29 sierpnia 2016
Daj sobie szansę.
Ukryta prawda, w chmurach pozorów. Tylko one potrafią ją zasłonić, przed
wścibskimi spojrzeniami. Chcesz ich
uniknąć, skryj się właśnie w nich. Nigdy
jednak, nie będziesz wiedział. Czy z uda się
z nich wydostać, by ujrzeć dzienne światło. Kiedyś, może zaskoczyć ciebie czas. Przyjaźń i miłość niesie ze sobą, zarówno
dobro jak i zło a, ty nie wiesz które z nich ciebie dotknie. Może to nawet lepiej. A dlaczego? Sam daj
sobie na to odpowiedź. Przyjaźń i miłość
z natury, jest kojarzona z dobrem. Tymczasem.
Jesteś jej pewien, oddajesz jej siebie a, ona potrafi stać się
niewierną. Jakie jest twoje zaskoczenie,
jakie rozczarowanie, jaki odczuwasz ból, kiedy ciebie zawodzi. W jednej chwili, potrafi zmienić całe twe
życie, a ty tracisz wiarę we wszystko, co miało dla ciebie jakąkolwiek
wartość. Nie ma sposobu, na pogodzenie
się ze stratą. Ktokolwiek będzie starał
się to tobie wmówić, z pewnością nie będzie o tym sam, przekonany tak do
końca. Lecz od czego są złudzenia. Stracone zaufanie, nie ma jednak w sobie siły
regeneracji. Nie odnowi się za sprawą
jednego uczynku. Nic nie wypełni pustki,
po krzywdzie którą tobie zrobiono.
Czegoś co było twoją podporą w chwilach złych, i utrzymywało ciebie w
stabilności, kiedy już miałeś
upaść. Jednak jak pisałem, może
zaskoczyć ciebie czas. Ty nadal będziesz
ukryty w chmurach pozorów. I twe serce będzie się bało. Lecz będzie chciało za wszelką cenę zobaczyć
słońce. Zapytasz dlaczego, po tylu
przegranych, niepowodzeniach, przecież nie warto. Warto, tylko trzeba przezwyciężyć
strach. Strach, który nas sparaliżował
po stracie. Rozgońmy chmury.
Przepraszam usunęło mi komentarze od was, czego żałuję,
Przepraszam usunęło mi komentarze od was, czego żałuję,
Subskrybuj:
Posty (Atom)